Pewnego razu w Poznaniu
Kapibur jechał tramwajem;
pomyślał rychło o spaniu,
bo wielkim był hultajem.
Zaczepił więc blondynkę
w kolczykach pomarańczowych,
zaprosił ją na szynkę
i kilka paluszków krabowych.
Broszka przedstawia siedzącą kapibarę, która jawi się jako bohater wiersza. Tych, którzy nie wiedzą co to kapibara, proszę uprzejmie o nadrobienie zaległości na temat fauny Ameryki Południowej:)
Bzdury dzięki uprzejmości Z.