Luty zmierza ku końcowi, zima znów za oknem, więc nadal siedzi się w domu i szyje. A na warsztacie wciąż koraliki :) różne formacje i kolory, na początek oczywiście fiolety łamane różem:
Następnie czerwienie - tym razem obszywałam kwadraty, co okazało się nieco bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać :>
A na koniec wachlarzyki w tonacji reggae, z dedykacją i w prezencie dla K. ;)
Dziękuję za piękne kolczyki:) Prześliczne, już są na uszkach mych:)
OdpowiedzUsuń