Dziś prezentuję wisior w nieco mroczniejszym klimacie, nazwany na cześć filmu Burtona, pełnego grozy oczywiście, którego akcja toczy się w ponurym Londynie. Po raz pierwszy wykorzystałam inne sznurki, oprócz sutaszu, do uzupełnienia całości:
Czarna koronka okazała się dobrym dodatkiem i nadała właśnie niecodziennego wyglądu, który chciałam uzyskać. A pod światło w pełni widać "koloryt" wisiora:
Łączenie sutaszu z innymi formami nici jest całkiem udanym pomysłem i zachęcam do niego wszystkie sutaszowiczki :)