Witajcie! Ostatnie tygodnie minęły nam w biegu i dopiero dziś widzę, jak dawno nas tu nie było. Zaraz to nadrobimy :) Niedawno miałam okazję, aby uszyć dla mojej przyjaciółki kolczyki w prezencie. Chciałam się postarać, gdyż była to szczególna okazja. Zamówiłam materiały odpowiednio wcześniej i zaczęłam szyć. Niestety, kiedy skończyłam pierwszy kolczyk i chciałam zabrać się za drugi - okazało się, że kaboszon na bazę zniknął. Dosłownie rozpłynął się w powietrzu! Przez 3 dni szukałam go w każdym możliwym miejscu. Niestety bez skutku. Ostatecznie musiałam go zamówić jeszcze raz. I nie zdążyłam z prezentem w planowanym terminie. Ale wczoraj, po wielu perypetiach, kolczyki w końcu dotarły w komplecie do właścicielki :)
Kolczyki są uszyte na bazie rubinowych kaboszonów, do obszycia wykorzystałam cztery odcienie beżowego sutaszu plus czerwony. Całość uzupełniłam koralikami toho Opaque Frostet Lp-Beige w rozmiarze 8, koralikami Inside-Color Creme w rozmiarze 12 oraz Fire Polish 4 mm w kolorze czerwonym i beżowym. Kolczyki mają 9 cm długości.
Zaginiony kaboszon się nie odnalazł, chociaż przypuszczam, że pewnego dnia gdzieś się znajdzie, wyglądając całkowicie niewinnie :> Złośliwość rzeczy martwych potrafi czasem uprzykrzyć życie... ;)
Jest iskra w tych kolczykach :-) doskonale Cie rozumiem też czas mi ucieka a nowych postów nie widać
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki! Połączenie beżu i czerwieni jest szalenie eleganckie i efektowne. Też miałam w tym roku przygodę ze znikającymi kaboszonami - tajemniczo zaginęły w styczniu, a odnalazły się w kwietniu, tak znienacka. Pewnie były na feriach... ;-)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie
OdpowiedzUsuńWażne, że przygoda z kaboszonami dobrze się skończyła i kolczyki udało się skończyć! Wyglądają bardzo efektownie.
OdpowiedzUsuńPiękne i energetyczne kolczyki pozdrawiam cieplutko ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne. Doskonale zrównoważone kolory. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo efektowna biżuteria. Świetne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ależ piękne! No cuda prawdziwe :) A nie tylko kaboszony giną nie tylko :)
OdpowiedzUsuńJak ja znam znikające rzeczy, kiedy są potrzebne. xD Ostatnio wcięło mi biżuterię, którą przeznaczyłam na rozdanie. Wyniki się ukazały, pani się odezwała, a ja w panikę, bo mi pudełeczko z wygraną zawartością wcięło. Na szczęście przewróciłam cały dom do góry nogami i się znalazło. :'D
OdpowiedzUsuńKolczyki są niesamowite. Mają jakąś moc ciągnącą oko do nich. :D
Świetnie dobrane kolory - szczególnie podoba mi się ten przyciągający uwagę kaboszon :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe do tego bardzo eleganckie i przyciągające spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, giną mi rzeczy:) kiedyś mi zginął cały wykrój na zabawkę i do tej pory nie znalazłam:)musiałam robić od nowa. A ostatnio zgubiłam robótkę z resztką włóczki. Przeszukałam cały dom przez kilka godzin. Co się okazało? Wsadziłam do książki:) tego bym się nie spodziewała! Zrobiłam sobie zakładkę z robótki szydełkowej z szydełkiem i końcówką włóczki.Gdzie ja miałam głowę?:)