Zabawy halloweenowe są dość popularne i ostatnimi czasy można znaleźć wiele pomysłów na własnoręcznie wykonywane ozdoby i przepisy na mniej lub bardziej przerażające potrawy. Oczywiście w tym temacie przodują Amerykanie - ale i my powoli ich doganiamy ;) Ja również, jako wierna fanka filmów Burtona i tematów, które budzą dreszcze grozy od czasu do czasu ulegam słabości i organizuję (lub razem z Mo organizujemy :)) zabawy halloweenowe. Oczywiście traktując je
z przymrużeniem oka ;)
Ale dynia musi być - i jest ona u mnie w tym roku:
Nie mogło zabraknąć też "palców wiedźmy" i trumienek z kruchego ciasta :)
Co ciekawe - sama tradycja święta Halloween jest bardzo stara. Przyjmuje się, że jej korzenie mogą sięgać starożytnego Rzymu lub kultury celtyckiej. Kiedy następował astronomiczny koniec lata - święto Samhain, wierzono, że granice między światem żywych i zmarłych zacierają się i możliwe jest ich wzajemne przenikanie. Duchy przodków były zapraszane do domów, natomiast aby ochronić się przed złymi duchami, ubierano stare łachmany i zakładano maski, aby je odstraszyć, i aby nie nawiedzały one domostwa.
Podpowiem jeszcze, że z miąższu dyni można upiec pyszne babeczki i zrobić dobrą zupę. Polecam do wypróbowania! :)