sobota, 25 marca 2017
środa, 15 marca 2017
Na czerwono
Co jakiś czas zdarza mi się popełniać wisiory prezentowane na różne okazje i dosyć często wybieranym kolorem jest właśnie czerwony. Również moja ciocia, która lubi tę barwę chyba tak samo jak ja, zamówiła u mnie takowy. Oczywiście, jak to
z zamówieniami u mnie bywa, musiała się biedna naczekać. Ale w zeszłym tygodniu świętowała imieniny, więc zebrałam się w końcu do roboty:
Sutasz chińczyk w pięknym odcieniu, uzupełniony skręcanym sznurem 1,5 oraz 3 mm. Jako bazę wykorzystałam kryształek łezkę, uzupełniłam szklanymi koralikami i toho 6.
Wisior się spodobał, więc jestem z niego zadowolona - mimo lekkiej asymetryczności, którą niestety przeoczyłam w trakcie zszywania.
A czy Wam zdarzają się kolory, które wyskakują "przypadkiem" częściej niż inne przy tworzeniu rękodzieła? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)