Wiosnę przyszło nam spędzać w domu - jak zapewne większości z Was. Osobiście muszę się przyznać, że o mobilizację ciężko, więc chwile trwało, zanim zabrałam się za igły i nitki. Ale w końcu ruszyło. Porządki zaczęłam od odkopania dawnych projektów, które czekają w szafie rok, czasem dwa, i doczekać się nie mogą... ;)
Sutasz w morskiej zieleni, na bazie dwóch kaboszonów - ceramicznego i turkusa. Koraliki Toho 8-11 oraz Fire Polish 4 mm.
Mam nadzieję, że mimo obecnych nakazów i obostrzeń udaje się Wam utrzymać pogodę ducha oraz znaleźć chwilę dla siebie i rękodzieła :)