Mandragora, to roślina znana medycynie od wieków, a wg średniowiecznych wierzeń posiadała nawet właściwości magiczne. Być może część z Was słyszała opowieści
o jej zabójczym krzyku albo miała okazję zapoznać się z nią w nieco bardziej sympatycznej wersji z cyklu o Harrym Potterze.
o jej zabójczym krzyku albo miała okazję zapoznać się z nią w nieco bardziej sympatycznej wersji z cyklu o Harrym Potterze.
Ponieważ moja przyjaciółka jest wielkim fanem właśnie tej serii, przygotowałam dla niej własną mandragorę, na szczęście ten egzemplarz nie krzyczy ;)
Mandragora została zrobiona z gliny samoutwradzalnej DAS (kolor terrakota), na szkielecie wykonanym z aluminiowej formy i drucików.
Muszę przyznać, że aparycję ma dość specyficzną, by nie powiedzieć szkaradną - ale starałam się nawiązać do wyobrażeń z książek Rowling ;) Najważniejsze, że przypadła do gustu nowej właścicielce.
Sesja fotograficzna była możliwa przy pomocy i dzięki uprzejmości Anette ^^
Żadnej uprzejmości tu nie było. Tak mi się podobała że zdjęcia robiłam z przyjemnością. Dla mnie, wyszła bombowo!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńMandragora jak żywa :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDodam jeszcze, że wykorzystałam sztuczne liście na jej "czuprynę", ale chyba nieźle się sprawdzają.
Fantastyczna!
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję pięknie ;)
UsuńCudna jest!
OdpowiedzUsuńDzięki Alex ^^
Usuń