Jak się okazuje, Scarlet, to nie tylko imię, ale również kolor, wg definicji jaką znalazłam, będący w 1/4 drogi między czerwienią a pomarańczem. I chociaż kolczyki uszyły mi się bardzo czerwone, nie mogłam oprzeć się porównaniu ich z tym kolorem:
Kolczyki uszyte na bazie czerwonego koralu, mają 3cm długości bez bigli, uzupełnione toho8 i sznurem skręcanym.
Jako ciekawostkę na koniec znalazłam ptaka też w tym odcieniu - Ibisa szkarłatnego, który kolorami rzeczywiście oszałamia :)
Fajne czerwone maluchy :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, idealne na karnawałowe szaleństwo :-)
OdpowiedzUsuńA ptaszek? Cóż natura też zaskakuje, oczywiście pozytywnie.
Śliczne:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! I kolor i forma :) I ibis też :))
OdpowiedzUsuńWow! Niesamowity jest ten kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękne a skromne. Iście mocno czerwone :)
OdpowiedzUsuńKolczyki baaardzo ładne. Ptasior jakoś mnie rozśmieszył.
OdpowiedzUsuńAle ogień:) Tobie zawsze wychodzą małe formy!
OdpowiedzUsuń