W ostatnim poście Mo zaprezentowała piękne żółte odcienie w swojej nefrytowej bransoletce :-) Podążając za tą kolorystyką, wzięłam się za złotawo-mieniące się koraliki, które kusiły mnie od dosyć dawna,
i uszyłam dwie pary słonecznych kolczyków. Oponki:
I wachlarzyki:
Wykorzystałam koraliki toho w rozmiarze 11, 8 i 6.
A mimo deszczowych chmur za oknem, liczę, że Sunshine wywabi do nas prawdziwe słońce na dłużej :)
Śliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńNo tak a ja nadal nie umiem robić oponek :(
OdpowiedzUsuńLiczę na lekcje, bo Ty już mistrzyni jesteś
U mnie na nie tutek jest mojego autorstwa. :)
OdpowiedzUsuń