Nadrabiamy (powoli) zaległości. Kolczyki "Marinero" uszyłam już kilka dni (tygodni?) temu, ale dopiero przed chwilą znalazłam czas, żeby je sfotografować (w świetle dziennym :) ).
Kolczyki wcale nie miały być marynarskie - od dawna szukałam pomysłu na czarno-biały sutasz, ale bez użycia czarnych i białych sznurków; od grudnia szukałam pomysłu na tę masę perłową - kamień ma 4cm długości.
Same kolczyki (bez bigli) mają 11cm długości. W zanadrzu mam jeszcze zieloną parę, którą zaprezentuję niedługo, oraz drugą (obie również takie duże) w trakcie robienia. Lato sprzyja odkrytej szyi, upiętym włosom - można eksponować biżuterię na całego :)
Kolczyki wcale nie miały być marynarskie - od dawna szukałam pomysłu na czarno-biały sutasz, ale bez użycia czarnych i białych sznurków; od grudnia szukałam pomysłu na tę masę perłową - kamień ma 4cm długości.
Same kolczyki (bez bigli) mają 11cm długości. W zanadrzu mam jeszcze zieloną parę, którą zaprezentuję niedługo, oraz drugą (obie również takie duże) w trakcie robienia. Lato sprzyja odkrytej szyi, upiętym włosom - można eksponować biżuterię na całego :)
Piękne i na dodatek w mojej ulubionej kolorystyce. Kolczyki bardzo, ale to bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, takie smukłe. Pięknie się prezentują :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetny kształt, bardzo ciekawy sutasz w paski
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo oryginalnie, lubię takie marynistyczne klimaty. :D
OdpowiedzUsuń