Niecałe dwa miesiące temu Ala z Pracowni 56 [klik] nauczyła mnie szydełkować. Spotkanie trwało ponad 4 godziny, wyprodukowałam dość pokraczną babeczkę:) Teraz prawie codziennie trenuję i mogę Wam przedstawić Cthulhu - jednego z Wielkich Przedwiecznych.
Ten na pewno nie jest straszny, dodatkowo jest dość mięciutki, co jeszcze bardziej umniejsza jego straszność.
Cthulhu obecnie mieszka ze swoim największym kultystą, który czci go i karmi codziennie.
Gratuluję opanowania nowej techniki! Stwór wyszedł wspaniale :)
OdpowiedzUsuńJaki tulaś... tego no, straszny potwór. :D Wyszedł bosko. :3
OdpowiedzUsuńCudna maskotka :-) Doskonale wydziergana.
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo zdolną uczennicą :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie podbiłaś moje serce. Przez oko! I maskotką i tytułem posta. xD
OdpowiedzUsuńcieszę się:) Przecież żeby pojawił się Cthulhu gwiazdy muszą być w odpowiednim porządku ;)
UsuńOna jest fajowa :))
OdpowiedzUsuńNiech się spełnią świąteczne życzenia:
OdpowiedzUsuńte łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią wszystkie one krok po kroku,
tego życzę Ci w Nowym Roku...
Potworzasty... Z grą karciana mi się kojarzy dość mocno. :-))
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuń