poniedziałek, 5 września 2016

Ludi Romani

... czyli rzymskie święto ku czci Jowisza, które zaczynało się właśnie 5 września:)
Dzisiejszy post będzie troszkę o niczym, bo - mimo, że ciągle coś dziergam - nie mam zdjęć, żeby się z Wami podzielić (a zrobiłam sobie sweterek!).
Na sam początek ośmiorniczki przed wysyłką:



Następna jest wiewiórka - okazało się, że codziennie przychodzi w jedno miejsce i zjada szyszki krusząc na dach samochodu:) 


Mój kot, Manfred, namówiony do pozowania (siedział tam, bo lubi jeść świeże oregano):


 A na koniec przydrożna "sowa", bo któregoś popołudnia udało się wyskoczyć na grzyby:


A jak Wam się udaje spędzać te (jeszcze) dość ciepłe dni?

10 komentarzy:

  1. Prawdziwa armia ośmiornic :) A ja się cieszę jak wydziergam 2-3...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2-3 to też jest super! Poza tym te robiłam od czerwca, więc miałam trochę czasu... :)

      Usuń
  2. Cała rodzinka ośmiornieczek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne osmiorniczki, kot to prawdziwy model a wiewiórka psotna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ośmiorniczki zachwycają mnie swoja paletą barw :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ośmiorniczki są cudne! I tyle ich na raz!
    A kot na serio to oregano pożera?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Natomiast trawą dla kotów otwarcie gardzi.

      Usuń
  6. Ło, ile ośmiornic. Cała mini armia. :D Aż bym zjadła kani w mleku, szkoda tylko, że u mnie złośliwie za sucho na grzyby. :V

    OdpowiedzUsuń
  7. łooo super te osmiorniczki :)

    OdpowiedzUsuń