które przypominają, że nasze candy trwa tylko do środy! :)
Pierwsza sówka w kolorach zimowych (ten turkusowy nawet nazywa się "lodowy", a ten dziwny róż wcale nie wydaje mi się ciepły), drugi bardzo jesienna i jeszcze nie ma przyczepionej zawieszki;)
Nie martwcie się, sówki kiedyś się skończą, a ja mam w zanadrzu kilka większych projektów:)
Bardzo przyjemne, wesołe sówki.
OdpowiedzUsuńWidać, że przywołują wiosnę :))
śliczniutkie
OdpowiedzUsuńBardzo urocze :D
OdpowiedzUsuńAle piękne :) Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńSłodkie są, fajnie dobrałaś kolorki :)
OdpowiedzUsuń