Noc Kairu to jeden z tych kamieni, które mają w sobie to COŚ. Ale przyznam, że dosyć długo zastanawiałam się, jak by je połączyć z sutaszem, żeby wszystko do siebie pasowało.
W końcu postanowiłam uszyć kolczyki na bazie takich dwóch kamieni, które uzupełniłam kuleczkami dowiezionymi przez Mo ;)
Kolczyki mają 4,5 cm długości bez bigli, a same kamienie 1,5 cm średnicy. Obszyłam je granatowym sutaszem w dwóch odcieniach, uzupełniłam toho 11 Metallic Cosmos oraz użyłam po raz pierwszy w ten sposób Fire Polish 4 mm na zewnętrznej krawędzi kolczyka.
Próbowałam też zrobić zdjęcie, na którym byłoby dobrze widać, jak cudnie mieni się ten kamień. Ale jestem pewna, że widziałyście go na żywo
i wiecie, jak niezwykły jest to odcień :)
Również tym razem pokusiłam się o zdjęcie na drukowanym tle:
A jeśli chodzi o Noc Kairu, do dopiero niedawno dowiedziałam się, że jego historia sięga XVII wieku, kiedy to w Wenecji, w jednej z hut szkła, młody czeladnik potrącił pojemnik z opiłkami, które wpadły do surówki szkła. Podobno w ten sposób powstała ta unikalna mieszanka, nazywana szkłem awenturynowym.
Bardzo eleganckie kolczyki
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko do siebie pasuje:) Dzięki za ciekawostkę o nocy Kairu, też nie miałam o tym pojęcia, byłam pewna, ze występuje naturalnie w przyrodzie lub jest kamieniem rekonstruowanym, a tu proszę, szkło.
OdpowiedzUsuńCudowne kolczyki pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolczyki. Od jakiegoś czasu mam u siebie parę takich kamieni, ale coś nie mogę z nich nic zrobić
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki! Noc Kairu jest kamieniem tak pięknym jak trudnym do oprawienia. Ja zawsze mam problem w jakie kolory go ubrać, ostatecznie ląduje w granatowym lub szafirowym :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że jego historia jest aż tak odległa, stawiałabym raczej na wiek XIX :)
Cudowne, cudowne i jeszcze raz cudowne :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kamień! Te drobinki tak pięknie mienią się na tle czerni. Mam kilka par takich kolczyków, ale nie sutaszowych. :-)
OdpowiedzUsuńTe są cudne! Noc Kairu wspaniale komponuje się z resztą.
Są prześliczne, niezwykłe i tajemnicze. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńKolczyki cudne, o kamieniach słyszałam, ale nie znałam tej opowieści- dzięki:)
OdpowiedzUsuńmuliniane-cudenka.blogspot.com
Pozdrawiam:)
Noc kairu daje tym kolczykom blichtr elegancji, śliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, znam ten kamień i bardzo go lubię i wiem że strasznie trudno go sfotografować, tak by oddać jego cały urok, więc zapewne na żywo efekt jest jeszcze bardziej zachwycający. Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńCiekawostka przydatna, przyda się do szpanowania. :3 Kolczyki wyglądają hipnotyzująco, bo osobiście uwielbiam Noc Kairu. :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolczyki. :-)
OdpowiedzUsuńPiękne i eleganckie. Super!
OdpowiedzUsuńNocy kairu jest piękna. Kolczyki z nią jeszcze piękniejsze. :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, takie z pazurem ;)
OdpowiedzUsuń