Naszyjnik wykonany pracochłonną techniką haftu sutasz, od podstaw ręcznie. Nie, żartuję:> Szyłam maszyną:P Wcale się nie napracowałam, a uszycie go było wyłącznie przyjemnością - tak to już bywa z prezentami:)
Miłej resztki majówki:)
Aparat, oświetlenie i ja nie chcieliśmy współpracować, dlatego zdjęcia nie wygrają Leica Oscar Barnack Award. Poniżej jeszcze kilka deteli, co by było jednak coś widać:
czerń w czerni przez czerń otoczona - czy może być coś piękniejszego? :P cóż, Twoja maszyna do szycia robi wrażenie jak najbardziej pozytywne ^^
OdpowiedzUsuń