i zaczęłam szyć od rozmiaru toho15. Nie jest łatwo, ale nie jest to też nie do ogarnięcia - wymaga tylko więcej skupienia i cierpliwości :-)
i tak - metodą prób i błędów - powstały 3 pary kolczyków, raczej prostych
w formie, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie jestem z nich dumna ;-) a wszystko za sprawą koralików w rozmiarze 15!
Zaczęłam od mojej ulubionej czerni:
Następne były delikatne fiolety:
I jeszcze zdjęcie zbiorcze oponek:
Zachęcam wszystkich do próbowania z różnymi rozmiarami koralikowymi
i kombinacjami, bo nagle okazuje się w którymś momencie, że to też dobra zabawa a nie tylko ciężka walka z igłą i nitką :-)
Świetnie wyglądają razem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow, szacunek za zabranie się za Toho 15!:) oponki wyglądają świetnie! Ja mam dwie prace z toho 15 i sutaszem, efekt jest dobry, ale nikną w większych pracach, ale dla koralikowej robótki są chyba idealne:D
OdpowiedzUsuńOponki śliczności i zdjęcia bez literek ;) A nauczysz mnie jak się robi te oponki?
OdpowiedzUsuń