Witajcie w Nowym Roku! :) Zaczniemy go klasycznie - w bieli i czerni. Pierwszą parę kolczyków uszyłam, kiedy za oknem leżało jeszcze trochę śniegu - nawiązując do poprzedniego posta Mo, chciałam kontynuować zimową tematykę. Póki co, śniegu brak, ale kolczyki są:
A druga para czekała już chwilę na publikację, więc dla kontrastu dorzuciłam Małe Czarne :)
Obydwie pary kolczyków są nieduże, mają po 3 cm długości (bez bigli).
A z noworocznych postanowień, chciałybyśmy wygospodarować więcej czasu, aby częściej móc Wam prezentować nasze rękodzieła ;)
Jakieś candy i wymianki również krążą nam po głowie, więc zaglądajcie do nas od czasu do czasu, może akurat coś się będzie działo :)
Życząc wszystkim sił i zapału do pracy i tworzenia, zaczynamy 2015 rok! :)
Drugie kolczyki zdecydowanie bardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękne oba. Uwielbiam takie ekskluzywne dodatki :-)
OdpowiedzUsuńCzarne mają coś w sobie, nie mam pojęcia o co chodzi ale są czarowne, kojarzą mi się z czarnymi błyszczącymi oczami.
OdpowiedzUsuńA pierwsze urocze i niewinne. Tak jak świeży śnieg, co go nikt jeszcze nie naruszył:)
Śliczne i delikatne
OdpowiedzUsuńObie pary są śliczne tak samo. :D Lubię takie maluchy sutaszowe, mają w sobie urok. :3
OdpowiedzUsuń