Po raz kolejny inspiracją do nazwy kolczyków były dla mnie opowieści o duchach w zamkach naszego kraju. Tym razem opowieści skierowały mnie na samo południe - do Łańcuta.
Najbardziej znaną zjawą tego zamku jest Błękitna Dama. Z powodu błękitnych krynolin, które często nosiła, jeszcze za życia nazywano ją czasem
Błękitną Markizą. To księżna Elżbieta z Czartoryskich Lubomirska. W
młodości zakochana była w Stanisławie Auguście Poniatowskim, lecz pod
naciskiem ojca oddała rękę magnatowi Stanisławowi Lubomirskiemu. Budowla zamkowa
właśnie jej zawdzięcza swój obecny wygląd. Dama – wielbicielka sztuki
klasycznej i rokokowej – pokierowała przebudową rezydencji i nadała jej
nieprzemijający blask.
Dama urządzała zamek i otaczający go park ze smakiem i przednim gustem. I
jakoś tak się złożyło, że po śmierci już w nim została…
Istnieje wiele opowieści o spotkaniach z widmem Elżbiety. W trakcie prac
nad filmem „Hrabina Cosel”, kręconym w zamkowych wnętrzach, jedna z
pracownic zamku zauważyła dziwnie ubraną kobietę, spoczywającą na
kanapie w dawnym buduarze księżnej. Sądząc, że to któraś z aktorek,
próbowała ją zagadnąć, ale widmo znikło. Duch kilkakrotnie manifestował
się ludziom nocującym na zamku oraz kustoszom, a nawet dyrekcji muzeum.
Opisy są raczej zgodne: księżna pojawia się jako kobieta wielkiej urody,
ubrana w błękitną suknię z krynoliną, z wysoką pudrowaną peruką na
głowie, po czym znika bez słowa...
Cudo! A historia do kolczykow arcy ciekawa. Moje ulubione kolory. Rowniutkie, piekne.
OdpowiedzUsuń