niedziela, 10 sierpnia 2014

Maniek i pustułka

A teraz taki offtop - będzie bez biżuterii.
Mieszkam na osiedlu, gdzie na blokach zbudowane są budki dla pustułek (ponoć płoszą gołębie). Pustułki są drapieżnikami, są bardzo cwane i nigdy nie podlatują do człowieka. Od roku próbowałam je sfotografować, ale mój aparat nie robi dobrych zdjęć z dużej odległości. Izu nawet proponowała zostawić na balkonie surową wątróbkę, aby je skusić, ale... hm, nie wyszło :P Ale za to mam lornetkę i mogę je oglądać "na żywo"; i tak wiem, że w maju wykluły się młode, w czerwcu były już puchate, a na początku lipca zaczęły wylatywać z gniazda i poznawać świat.
I jak widać młode pustułki nie są tak uważne i płochliwe jak dorosłe :)


A przy okazji poznajcie Manfreda - to mój koteł, który uwielbia obserwować ptaki (co ciekawe, siedział tak 10 minut i się nie ruszał - po prostu był zafascynowany).




4 komentarze:

  1. Twoja cierpliwość doczekała się nagrody:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mój Fredek uwielbia "podziwiać" jaskółki, które zadomowiły się na jednym oknie u nas w domu ;) Do ich świergotu się przyzwyczaił, tylko czasami podnosi głowę, żeby zobaczyć co tam górze popiskuje ;)

    OdpowiedzUsuń