wtorek, 18 sierpnia 2015

Władca Pierścieni

A ja jeszcze przed urlopem! Mam nadzieję, że dobra pogoda jeszcze utrzyma się do końca sierpnia:) 
Poniżej zdjęcia pierwszego pierścionka, który uszyłam. Szukałam pomysłu na coś innego niż kolczyki i zauważyłam, że nie mam ani jednego pierścionka z sutaszu. Więc już mam trzy:) Dzisiaj pokazuję Wam pierwszy z nich:




Pierścionek ma długość ok. 5 cm. 

czwartek, 13 sierpnia 2015

Sierpniowe popołudnie

Witamy ponownie, jak widzicie, częstotliwość mamy póki co wakacyjną :) Gorące słońce troszkę spowalnia nasze blogowanie, ale liczymy na Waszą wyrozumiałość ;)
A dziś chciałam pokazać bransoletkę, którą zaczęłam szyć podczas Jarmarku Rękodzielniczego, nie mając nawet jakiegoś konkretnego projektu, tak się jakoś wzięła i uszyła :)


W rolach głównych ponownie chiński sutasz. Muszę się przyznać, że im więcej nim szyję, tym bardziej mi się on podoba :) Po nabraniu wprawy w szyciu wydaje się bardziej plastyczny - jak wydać wypróbowywałam tu różne zawijasy.


Bransoletka jest asymetryczna, uszyta na bazie jadeitów w zielonkawych
i żółtych odcieniach.


A w projekcie jeszcze wisior do zestawu :)



czwartek, 23 lipca 2015

Zagubiona w czasie i przestrzeni

Po raz kolejny przepraszam Was za zastój na blogu. Od dwóch tygodni jesteśmy ciągle w biegu, i mimo, że znajdujemy trochę czasu na szycie nie znajdujemy go na fotografowanie.
Dzisiaj pokażę Wam bransoletkę zrobioną na Dzień Matki. Moja Mama zakochała się w niej i nosiła ją tak intensywnie, że... zgubiła ją. Historia trochę smutna - na szczęście mogę zrobić Mamie 50 innych bransoletek!


Mama sama wybrała kolory, kamienie i szerokość bransoletki. Ostatecznie zapięcie zmieniłam na magnetyczne - to właśnie okazało się jej zgubą.







czwartek, 2 lipca 2015

Hello July!

Nadal biorę udział w konkursach na kalendarz Royal Stone 2016. Takie wyzwania są niezłą motywacją - kolory podane na talerzu, wystarczy tylko usiąść i zobaczyć co wyjdzie spod igły:) Jednym z ostatnich wyzwań była "Polska złota jesień, a moja interpretacja wygląda tak:






środa, 24 czerwca 2015

Koralikowo mi :)

W trakcie przygotowań do minionego Jarmarku Rękodzielniczego odkurzyłam kilka pomysłów - w tym na kolczyki z koralików, których nauczyłam się już ponad rok temu, ale uszyłam je tylko raz i jakoś więcej do nich nie wracałam. Ale dobry duszek podszepnął mi, żebym uszyła je w nowych kolorach i postanowiłam posłuchać rady:


Wzór na gwiazdki pochodzi ze strony http://www.e-tutorial.eu/ - gdzie jest on dostępny bezpłatnie.


Kolczyki robi się szybko i przyjemnie :) A możliwość połączeń kolorów i ich układu - nieograniczona ;)


Bezbarwne koraliki fire polish, z kolorowym środkiem, bardzo fajnie sprawdzają się w tym wzorze, tworząc wrażenie pustki i dodając lekkości kolczykom ;)


Połączyłam też, ponownie słuchając podpowiedzi dobrego duszka, białe koraliki super duo ze srebrnymi fire polish - i myślę, że wyszło całkiem nieźle :) To zestawienie kolorów, kojarzące mi się wcześniej wyłącznie z biżuterią ślubną, okazało się zaskakująco ładne i na pewno może być wielofunkcyjne ;)
A potem zabrałam się za oponki, którym doszyłam "płatki", dodając koraliki na zewnątrz:


Parę koralików więcej i nowy pomysł gotowy :)


Metaliczne toho niedawno powróciły na mój warsztat i niebawem przygotuję dla Was coś nowego ;) A na zakończenie oponki na sztyftach:


Są o rozmiar mniejsze od poprzednich par (zrobiłam je z toho 15, 11 i 8), mają niecałe 3 cm średnicy  i sprawdzają się na tym zawieszeniu :)

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Dalsze próby z chińskim sutaszem

Sutasz chiński zamawiałam razem z Mo, urzekły mnie te cudne zestawienia kolorów i też postanowiłam spróbować sił z tym rodzajem sznurka. Uszyłam parę kolczyków:


I muszę powiedzieć, że ten sutasz bardzo mi odpowiada. Trzeba się nieco przyzwyczaić do innej grubości sznurka, nie jest on tak elastyczny jak pega
i inaczej leży pod igłą - ale jestem z niego bardzo zadowolona :)
Kiedy już zaskoczyłam, praca szła szybko i przyjemnie :) Polecam każdemu do wypróbowania.


Kolczyki uszyłam na bazie okrągłych howlitów, z szklanymi koralikami
i oczywiście toho w zestawie. Koralików fire polish (4 mm) użyłam na zewnątrz, jako wykończenia.

Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że w ten weekend odbył się w Gorzowie po raz pierwszy "Jarmark Rękodzielniczy", gdzie można było pochwalić się swoimi pracami na forum:

 



I gdzie udało się mi również pokazać małe co nieco :)

sobota, 13 czerwca 2015

Czerwone na czerwiec!

Chociaż słowo "czerwiec" pochodzi od "czerwi" to ma również dużo wspólnego z czerwienią. Po pierwsze, z czerwi wyrabiano czerwony barwnik do tkanin, a owady do tego celu zbierano własnie w czerwcu. Po drugie - m. in. maki i truskawki, czyli moje ulubione elementy tego miesiąca:) 




Ostatnio sprawiłyście mi wielką radość komentarzami pod poprzednim postem:) W związku z tym zrobiłam małe candy: spośród 10 komentarzy wylosowałam (generatorem internetowym, więc nie ma zdjęć) jeden z nich - wylosowana osoba dostanie beżowy zaplatany wisior:) Wygrała Anetta (komentarz nr 3) - napisz do mnie, proszę, maila na m.r.budzynska@gmail.com ze swoim adresem, żebym mogła Ci go przesłać:)