środa, 24 października 2012

Purple Witch

Znów wpadłam w moje ulubione fiolety :) tym razem w połączeniu z czarnym sutaszem i ze srebrnymi koralikami dały całkiem sympatyczny efekt. Jako uzupełnienie dodałam małe, szklane koraliki - czarne i matowe fioletowe.


Niestety wisior jest tak uszyty, że na płasko nie do końca widać jak się układa, więc poprosiłam o pomoc moją modelkę - abyście mogli zobaczyć jak leży na szyi :) Prezentuję więc oficjalnie Purpurową Wiedźmę, nazwaną tak z okazji zbliżającego się Halloween ^^.


sobota, 20 października 2012

Miętowo

Te dwa największe koraliki (płaskie, ceramiczkne) kupiłam w grudniu zeszłego roku i do tej pory czekały na użycie. Długo nie mogłam wybrać kolorów pasujących, aż w końcu usidałam i powiedziałam "basta!". I zaczęłam szyć, zupełnie bez pomysłu. W trakcie okazało się, że naprawdę inne koraliki nie pasują, więc dokupiłam te nieco mniejsze w identycznym kolorze. Po raz pierwszy też obszyłam brzeg w taki sposób (szare toho).


A teraz z zupełnie innej beczki.
Strzałka pokazuje górę Olimp:) Niedawno zauważyłam, że chmury na horyzoncie widoczne z mojego balkonu się nie przesuwają, zrobiłam mały research i okazało się, że to góra greckich bogów! Więc weszłam na dach akademika, żeby ją sfotografować z lepszego ujęcia, ale niestety, zdjęcia nie oddają prawdziwego pejzażu i wzgórze widać tylko podczas zachodu słońca (dodam, że nie oddają też piękności owego zachodu). 



sobota, 13 października 2012

Butelkowa zieleń i orzechy włoskie

Jesień za oknami to straszy mgłą i deszczem, to kusi nas słońcem i kolorowymi liśćmi na drzewach. Zatem przy złej pogodzie siedzę i szyję, a przy ładnej robię zdjęcia sutaszy ;) Dziś w tej jesiennej tonacji prezentuję zestaw drobnych kolczyków - po raz pierwszy wykorzystałam motyw obszywania sutaszu drobnymi koralikami na zewnątrz - oceńcie sami z jakim skutkiem ;)

A do tego wisior w zestawie, z dwoma odcieniami zielonego sutaszu, szklanymi koralikami i drobnymi TOHO 8, użytymi też do kolczyków.



I tu jeszcze zdjęcie zestawu w pełnej krasie (oczywiście wszystko jest dwustronne ;)).


sobota, 6 października 2012

Green Green Grass of Home

Przebywając kolejny miesiąc na wygnaniu przychodzą mi do głowy tylko takie skojarzenia. Obecnie, przez najbliże parę miesięcy, będę nadawała z innego miejsca na naszym globie i mam zamiar podzielić się trochę wrażeniami (i, oczywiście, moimi wypocinami nad sutaszem).


Na początek kolczyki z malachitami, które w założeniu (jak to bywa) nie miały być całe zielone. [Widzę, że krokodyle kolory wkradają się same na bloga:)].

A tutaj prezentuję nieudane zdjęcie owych kolczyków wiszących na sznurku do prania:) W tle widać boisko uniwersyteckie, a jeszcze bardziej w tle - w sumie to nie widać - Morze Śródziemne (konkretniej jego wschodnia część, Morze Egejskie; to ta szara część nieba, w miejscu gdzie horyzont się kończy).


Then I awake and look around me, at the four grey walls that surround me and I realize, yes, I was only dreaming.