czwartek, 24 listopada 2016
wtorek, 15 listopada 2016
czwartek, 10 listopada 2016
Zgłębiamy tajniki tapicerki - część I
Jakiś czas temu przeprowadziłam się do mieszkania, które było częściowo umeblowane. Wśród wyposażenia otrzymałam "w spadku" również 3 pufy, które wymagały renowacji. A że w ostatni weekend odwiedziła mnie Mo i jeszcze jedna zdolniacha, podjęłyśmy próbę obicia ich na nowo :)
Niestety nie mam zdjęć mebli przed zmianą materiału - musicie uwierzyć na słowo, że były znacznie zdezelowane. Pierwszym etapem było przycięcie gąbki tapicerskiej, tak aby pasowała do ramy.
Na gąbkę nałożyłyśmy owatę, jako dodatkową warstwę między gąbką a materiałem.
Została ona przymocowana do ramy przy pomocy takera.
Następnie nadmiar materiału został usunięty.
Potem przyszła kolej na właściwe obicie. Dokładni wymierzyłyśmy, ile materiału trzeba będzie użyć.
I właściwe obijanie. Trochę trudności sprawiło złożenie materiału w taki sposób, aby nie zaginał się na wierzchu i nie marszczył. Ale po kilku próbach udało się to zrobić :) Nadmiar gąbki, który ucięłyśmy na początku, został wykorzystany jako dodatkowe wzmocnienie pod pasy od siedziska. Zostanie później zamaskowany materiałem od zewnątrz ;)
I pierwszy etap zwieńczony sukcesem :) Dwie pufy mają już nowe obicie :) Trzecia niestety musi poczekać na nowe pasy tapicerskie.
Muszę przyznać, że bez pracy zespołowej, byłoby naprawdę ciężko - jestem bardzo wdzięczna dziewczynom za pomoc :) A kiedy odświeżę i pomaluję nóżki - pokażę Wam zestaw w całości :)
poniedziałek, 31 października 2016
Halloween, halloween, daj cukierka albo...?
Zabawy halloweenowe są dość popularne i ostatnimi czasy można znaleźć wiele pomysłów na własnoręcznie wykonywane ozdoby i przepisy na mniej lub bardziej przerażające potrawy. Oczywiście w tym temacie przodują Amerykanie - ale i my powoli ich doganiamy ;) Ja również, jako wierna fanka filmów Burtona i tematów, które budzą dreszcze grozy od czasu do czasu ulegam słabości i organizuję (lub razem z Mo organizujemy :)) zabawy halloweenowe. Oczywiście traktując je
z przymrużeniem oka ;)
Ale dynia musi być - i jest ona u mnie w tym roku:
Nie mogło zabraknąć też "palców wiedźmy" i trumienek z kruchego ciasta :)
Co ciekawe - sama tradycja święta Halloween jest bardzo stara. Przyjmuje się, że jej korzenie mogą sięgać starożytnego Rzymu lub kultury celtyckiej. Kiedy następował astronomiczny koniec lata - święto Samhain, wierzono, że granice między światem żywych i zmarłych zacierają się i możliwe jest ich wzajemne przenikanie. Duchy przodków były zapraszane do domów, natomiast aby ochronić się przed złymi duchami, ubierano stare łachmany i zakładano maski, aby je odstraszyć, i aby nie nawiedzały one domostwa.
Podpowiem jeszcze, że z miąższu dyni można upiec pyszne babeczki i zrobić dobrą zupę. Polecam do wypróbowania! :)
niedziela, 16 października 2016
Prokrastynacja jest kobietą
Oj, zdecydowanie:) Już podaję przykład: od ponad miesiąca czekają u mnie na biurku rzeczy do sfotografowania i wrzucenia na bloga, ale odkładam to na później, bo może będę miała wenę na zdjęcia, a może będzie lepsza pogoda i da się je zrobić przy świetle dziennym...
Torbę poniżej sfotografowałam godzinę przed wydaniem jej we właściwe ręce (bo to prezent). Przyznaję, torbę kupiłam gotową, ale rysunek jest odręczny (ale z wzoru z internetu).
Torbę poniżej sfotografowałam godzinę przed wydaniem jej we właściwe ręce (bo to prezent). Przyznaję, torbę kupiłam gotową, ale rysunek jest odręczny (ale z wzoru z internetu).
Albo te ośmiorniczki - wysłałam je w zeszłym miesiącu, zdjęcia zrobiłam tuż przed spakowaniem, ale z aparatu zgrałam je dopiero dzisiaj. Może tego nie widać na pierwszy rzut oka, ale to nie są te same co w poprzednim poście - to jest kolejna partia:)
Na koniec uśmiechnięta ośmiorniczka na ponure ostatnio dni:
poniedziałek, 5 września 2016
Ludi Romani
... czyli rzymskie święto ku czci Jowisza, które zaczynało się właśnie 5 września:)
Dzisiejszy post będzie troszkę o niczym, bo - mimo, że ciągle coś dziergam - nie mam zdjęć, żeby się z Wami podzielić (a zrobiłam sobie sweterek!).
Na sam początek ośmiorniczki przed wysyłką:
A na koniec przydrożna "sowa", bo któregoś popołudnia udało się wyskoczyć na grzyby:
Dzisiejszy post będzie troszkę o niczym, bo - mimo, że ciągle coś dziergam - nie mam zdjęć, żeby się z Wami podzielić (a zrobiłam sobie sweterek!).
Na sam początek ośmiorniczki przed wysyłką:
Następna jest wiewiórka - okazało się, że codziennie przychodzi w jedno miejsce i zjada szyszki krusząc na dach samochodu:)
Mój kot, Manfred, namówiony do pozowania (siedział tam, bo lubi jeść świeże oregano):
A jak Wam się udaje spędzać te (jeszcze) dość ciepłe dni?
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Koniec wakacji
Niestety, kończy się już wakacyjny czas. Ale pogoda nadal dopisuje i można cieszyć się słońcem :) Jakiś czas temu dostałam zamówienie na koralikową bransoletkę i kolczyki od koleżanki z pracy. Miała być czarno-biała lub czerwona. Zdecydowałam się na drugi wariant, aby podtrzymać właśnie wakacyjny nastój :)
Jeśli pamiętacie, to dawno temu robiłam dokładnie taki sam zestaw, tylko
w niebieskościach.
Bigle i wszystkie elementy metalowe są ze srebra. Użyłam koralików toho
w rozmiarach od 8 do 15.
Dawno nie miałam w ręku igły i miło było wrócić do szycia. W tej chwili borykam się z pewnymi remontowymi perypetiami, ale liczę, że już bliżej końca niż dalej i będę mogła znów zabrać się do szycia pełną parą :)
A jak Wasze nastroje przed końcem wakacji? :)
Jeśli pamiętacie, to dawno temu robiłam dokładnie taki sam zestaw, tylko
w niebieskościach.
Bigle i wszystkie elementy metalowe są ze srebra. Użyłam koralików toho
w rozmiarach od 8 do 15.
Dawno nie miałam w ręku igły i miło było wrócić do szycia. W tej chwili borykam się z pewnymi remontowymi perypetiami, ale liczę, że już bliżej końca niż dalej i będę mogła znów zabrać się do szycia pełną parą :)
A jak Wasze nastroje przed końcem wakacji? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)