sobota, 31 marca 2012

Decoupage w czterech aktach

Po wielu próbach, serwetkach, wycinankach, warstwach lakieru i różnego kształtu i rodzaju drewnianych przedmiotach okazało się, że nieskomplikowane kolczyki pozwalają mi się najbardziej wykazać w tej technice ;) Oto cztery pary stworzone w przeciągu ostatnich miesięcy.
Vitis vinifera...

...nieco etniczne, paleotropikalne Bantu...

...zainspirowane folklorem japońskim, Mononoke...

...oraz moje ulubione, Deszczowe Koty ^^.


1 komentarz:

  1. Bardzo fajne,mają taki ciekawy charakter:)dwa ostatnie najbardziej mi się podobają:D

    OdpowiedzUsuń