czwartek, 2 sierpnia 2012

Sierpniowe popołudnie :)

W końcu zaczęły się "właściwe" wakacje i w końcu mam czas na szycie i sutaszowanie :)
oto naszyjnik z czarną lawą, nad którym siedziałam prawie cały miesiąc - właśnie z braku czasu tyle to trwało, ale efekt końcowy spełnił oczekiwania twórcy ;))
I jeszcze zbliżenie na część środkową - oczywiście plan zakładał zupełnie inny kształt i wykończenie, ale sutasz rządzi się swoimi prawami i w najmniej oczekiwanych momentach pierwotna koncepcja ulega zmianie :>
A jako kolorowy akcent, w bardziej wakacyjnej tonacji, kolczyki zatytułowane Some Pink Thing, z przyczyn dość oczywistych ;)

1 komentarz:

  1. Naszyjnik piękny, z klasą i elegancją lawy. Aż strach jakie teraz cudeńka będziesz dziergać skoro zaczynasz wakacje :)Tylko od razu wrzucać na bloga foty!

    OdpowiedzUsuń