wtorek, 15 stycznia 2013

Święto bzdurnego rymowania

Pewnego razu w Poznaniu
Kapibur jechał tramwajem;

pomyślał rychło o spaniu,
bo wielkim był hultajem.


Zaczepił więc blondynkę
w kolczykach pomarańczowych,
zaprosił ją na szynkę

i kilka paluszków krabowych.


Broszka przedstawia siedzącą kapibarę, która jawi się jako bohater wiersza. Tych, którzy nie wiedzą co to kapibara, proszę uprzejmie o nadrobienie zaległości na temat fauny Ameryki Południowej:)


Bzdury dzięki uprzejmości Z. 


3 komentarze:

  1. W bzdurach jedna linijka twórczyni kolczyków!
    5 punktów dla tego kto odgadnie.
    Spieszcie się, kto pierwszy ten lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta linijka to:
    "bo wielkim był hultajem"
    ?

    OdpowiedzUsuń