poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Khazad-dûm

... bo uszyłam ją podczas oglądania "Drużyny Pierścienia" (i kawałka "Dwóch Wież":P). Jest trochę mroczna jak Moria, trochę w kolorze wód Jeziora Zwierciedlanego nieopodal miasta i trochę magiczna, bo zapięcie zrobiłam z mithrilu:P
"Księżyc rzucał teraz odblask na szarą powierzchnię skały, lecz nic więcej zrazu nie spostrzegli. Potem z wolna na całej kamiennej powierzchni, wygładzonej rękami Czarodzieja, pojawiły się nikłe linie, niby delikatne żyłki srebra. Początkowo tak nieuchwytne jak blade nici babiego lata, tak cienkie, że ledwie migotały, kiedy padał na nie blask księżyca, stopniowo rozszerzały się i występowały coraz wyraźniej, aż wreszcie można było rozpoznać cały rysunek." [przekł. M.Skibniewska]

2 komentarze:

  1. "Nie możemy się wydostać. Nie możemy wyjść. Zajęli Most i drugą salę. Frar, Lóni i Nali polegli tam.(...)Woda podchodzi pod mur przy Zachodniej Bramie. czatownik z wody porwał Oina. Nie możemy się wydostać. Nadchodzi koniec...(...) bębny, bębny w głębinach..."
    Twoja bransoletka zawiera w sobie wiele mroku kopalni. klimatycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! też wyczuwasz ten niepokój!:P

    OdpowiedzUsuń